zbyt daleko odbiegły moje lata
złamane skrzydła
upadłe nadzieje
śmiech tylko podlany goryczą
i marzenia niespełnione
nie przytulą mnie nocą
ramiona pełne słodyczy
i usta pełne wilgoci języka
nawet przepaści wypełnionej miłością
już nie ma
została jedynie studnia
pełna drapieżnych myśli
o oczach jak ocean
i stopach jak kwiaty